Co czwarty Polak przyznaje, że w ciągu ostatnich 6 miesięcy korzystał z komunikacji zbiorowej z większą niż dotychczas częstotliwością. Powód? Rosnące ceny paliw i kosztów życia oraz szukanie oszczędności. Co trzeciej osoby nie stać obecnie na podróżowanie samochodem. W efekcie istnieje ryzyko, że tłok w komunikacji miejskiej, przełoży się na tłok w bazach dłużników. W prowadzonym przez BIG InfoMonitor Rejestrze Dłużników widnieje obecnie ponad 98 tys. osób, które zalegają z karami za jazdę bez biletu na kwotę wynoszącą prawie 136 mln zł. Spośród stolic wojewódzkich, najwięcej gapowiczów pochodzi z Łodzi, ale długi najwyższe są w Warszawie.