Planując rozpoczęcie biznesu, niezależnie od tego, czy ma to być nasza pierwsza działalność, czy jesteśmy już zaprawieni w boju, ogromne znacznie ma dobry biznesplan i determinacja. Ryzyka nigdy nie da się w pełni wyeliminować, ale można je mocno ograniczyć. Jednym z bezpieczniejszych sposobów na własny interes jest współpraca partnerska. Pod parasolem silnej marki, która ma za sobą dziesiątki udanych przedsięwzięć zdecydowanie łatwiej wystartować ze swoją własną działalnością. O tym, jak wygląda prowadzenie partnerskiej placówki pocztowej opowiadają agenci firmy Speedmail.
- Umowa agencyjna daje poczucie bezpieczeństwa, bo pewne procesy, np. sprzedaż czy wewnętrzna logistyka przesyłek realizowane są przez centralę. Nie musimy się więc martwić, a takie rozwiązanie zapewnia nam stały dopływ pracy. Poza tym działając w grupie wspieramy się oraz wymieniamy doświadczeniami, dzięki którym usprawniamy swoją pracę – mówi Michał Kalbarczyk, jeden z ponad 100 agentów prowadzących Punkt Dystrybucyjny Speedmail, czyli niezależnego operatora pocztowego. Speedmail jest jedną z wielu firm, których funkcjonowanie opiera się o placówki partnerskie. – Jesteśmy na etapie dynamicznej rozbudowy naszych struktur terenowych. Poza własnymi oddziałami, tworzymy także sieć agencji pocztowych. Regularnie poszukujemy osób, które chciałyby poprowadzić Punkty Dystrybucyjne – wyjaśnia Janusz Konopka, prezes zarządu Speedmail.
Główna działalność lub zajęcie dodatkowe
Alternatywny operator pocztowy nawiązuje współpracę z agentami nawet w niedużych miastach, liczących od 20 tys. mieszkańców, dzięki czemu swoim zasięgiem obejmuje znaczną część kraju. I tu pojawia się kolejna duża zaleta modelu partnerskiego, bowiem poszczególne placówki mogą się od siebie znacznie różnić. Wszystko zależy od możliwości przedsiębiorcy, miejsca, czy potrzeb firmy. – Prowadzę średniej wielkości agencję. W zależności od ilości pracy zatrudnienie kształtuje się na poziomie od 14 do 20 listonoszy. Przesyłki doręczane są na terenie Warszawy, zarówno na osiedlach mieszkaniowych, jak i w ścisłym centrum, gdzie mieszczą się głównie urzędy – mówi Michał Kalbarczyk, zarządzający jedną z placówek Speedmail.
Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w Nowym Sączu, gdzie swoją agencję ma Grzegorz Nurek. – Działalność pocztowa to dla mnie dodatkowe zajęcie. Na razie do obsługi na terenie miasta wystarczy 4 listonoszy. Muszę jednak przyznać, że pracy jest coraz więcej, bo kolejne firmy czy instytucje powierzają obsługę swoich przesyłek Speedmail. Gdy firma się rozwija, my też możemy liczyć na więcej. Od jakiegoś czasu rozważam np. otwarcie agencji w pobliskim mieście – dodaje Nurek. Partnerska punkt pocztowy to biznes, który warto rozważyć w różnych warunkach, bowiem zarówno skala jak i zakres przedsięwzięcia mogą być bardzo odmienne. Dzięki współpracy całej sieci, zarówno małe, jak i duże placówki mają zapewnione stałe zlecenia.
Współpraca współpracy nierówna
Decydując się na biznes w modelu agencyjnym, warto dobrze sprawdzić partnera i warunki jakie stawia swoim współpracownikom. Przedsiębiorca musi przestrzegać zawartych w umowie warunków, wnosi też na rzecz partnera regularne opłaty. Poza tym musi wnieść wkład własny do biznesu, często także lokal. Wszystkie te warunki jednak bardzo się różnią w zależności od podmiotu, który jest partnerem agenta. Różne jest też wsparcie udzielane później placówkom przez centralę. – Mam doświadczenie z różnymi podmiotami i niestety wiele z nich wymaga bardzo dużego wkładu własnego. Nie każdy zapewnia też wystarczającą pomoc i zainteresowanie, szczególnie na początku. Decydując się na współpracę ze Speedmail trochę się tego obawiałem. Niepotrzebnie, bowiem firma bardzo ułatwia rozpoczęcie współpracy, ale też później udziela stałego wsparcia. W każdej chwili można porozmawiać z kierownikiem regionalnym, a nawet z prezesem. Centrala traktuje nas po partnersku – objaśnia agent z Warszawy.
Agencje partnerskie zajmują się kompleksową obsługą przesyłek na swoim terenie, od sortowania, przez doręczanie, po ewentualne awizowanie i dostarczenie przesyłki do punktu odbioru. Agenci odpowiedzialni są za efektywną organizację pracy oraz pozyskiwanie dobrych pracowników, a o tych niełatwo. – Praca listonosza jest dość wymagająca. Jest się odpowiedzialnym za powierzone przesyłki. Poza tym trzeba dobrze znać topografię miasta, nie każdy dom czy mieszkanie ma numer. Doręczyciel musi też wykazać się dobrymi umiejętnościami interpersonalnymi, bo nigdy nie wiadomo na kogo po drugiej stronie się trafi – mówi Grzegorz Nurek. Odpowiedzialność za pracowników to bardzo ważny element prowadzenia swojej działalność. – Zarządzanie zespołem to trudne zajęcie, ale warto poświęcić na nie chwilę, bo znalezienie pracownika to jedno, a utrzymanie go to drugie. Właśnie dlatego zależy mi, żeby panowała u nas rodzinna atmosfera, żeby pracownicy wiedzieli, że działamy wspólnie. Gdy jest taka potrzeba pracownicy mogą zawsze liczyć na moje wsparcie. Gdy natłok pracy jest duży sam biorę przesyłki i wyjeżdżam w miasto. Takie postępowanie jeszcze bardziej zacieśnia relacje w pracy, a także daje pracownikom poczucie, że razem osiągamy wyznaczone cele – dodaje Michał Kalbarczyk. Dzięki elastycznemu podejściu i dużej autonomii w zarządzaniu zespołem, w przeciwieństwie do publicznego konkurenta, placówki Speedmail w miarę potrzeb zapełniają kolejne wakaty.
Listy wciąż mają przyszłość
Współpraca wiarygodnego partnera i odpowiedzialnego agenta to zazwyczaj bardzo efektywny układ. W przypadku operatora pocztowego, to partner dba o stałe zwiększanie sprzedaży, dzięki czemu prowadzący punkty dystrybucyjne mogą skupić się na optymalizacji swojej części procesu. – To bardzo wygodne, bo nie musimy martwić się co miesiąc czy będziemy mieli z czego zapłacić pensje czy inne zobowiązania. Speedmail podchodzi do rozliczeń bardzo rzetelnie – mówi agent z Nowego Sącza. Brak obowiązku nie oznacza, że agenci nie mogą inicjować współpracy z nowymi klientami. – To my jesteśmy stale w terenie i mamy kontakt z ludźmi, nieraz więc przekazujemy handlowcom informacje o przedsiębiorcy czy instytucji, która może być zainteresowana naszymi usługami – wyjaśnia Michał Kalbarczyk.
Patrząc na to, jak wiele korespondencji przenosi się obecnie z papieru do wersji cyfrowej, można się obawiać, że współpraca z operatorem pocztowym jest raczej mało perspektywiczna. Nic bardziej mylnego. – Mimo postępującej cyfryzacji i spadającego wolumenu przesyłek listowych, w Speedmail od lat utrzymujemy satysfakcjonującą dynamikę sprzedaży. Jest to możliwe dzięki wielu innowacyjnym rozwiązaniom, które usprawniają zarządzanie, zarówno na poziomie centralnym, jak i w placówkach terenowych. Działamy nowocześnie i efektywnie, a to przekłada się na korzystną ofertę dla klientów – podsumowuje Janusz Konopka, prezes zarządu Speedmail. Dla rentowności całego przedsięwzięcia znaczenie ma też brak nadmiernej biurokracji. Funkcjonowanie przedsiębiorstwa na terenie kraju opiera się bowiem właśnie na partnerskich placówkach pocztowych.
Speedmail to największy w Polsce niezależny operator pocztowy. Firma doręcza przesyłki listowe i marketingowe poprzez sieć ponad 100 placówek zlokalizowanych w większości dużych i średnich miast kraju. Oferta Speedmail adresowana jest do firm takich jak: banki, operatorzy telekomunikacyjni, telewizje kablowe, firmy ubezpieczeniowe, ale też do agencji marketingowych, fundacji, samorządów oraz spółek miejskich. Jej konkurencyjną przewagę stanowią zarówno elastyczność cenowa, jak i najnowsze rozwiązania IT: śledzenie wszystkich przesyłek, monitoring listonoszy on-line czy aplikacja do zarządzania korespondencją. Dzięki zintegrowaniu z największymi drukarniami korespondencji i firmami konfekcyjnymi, Speedmail zapewnia pełną automatyzację wysyłek masowych. Działalność firmy wyróżnia zastosowanie sprawdzonych rozwiązań logistycznych, ale także dbałość o bezpieczeństwo obrotu pocztowego. Marka Speedmail budowana jest w oparciu o najlepsze praktyki i doświadczenia rynków europejskich.
